|       Powstają legendy |       Nastaju legende | 
|   |   | 
| Legenda jest organem ujmowania wielkości, jest
  reakcją ducha ludzkiego na wielkość. | Legenda je organ poimanja veličine, reakcija ljudskog duha na veličinu. | 
| Gdy chodzi o ludzi zwykłej miary i zwyczajne
  dzieje, wystarcza psychologia, pragmatyzm, realistyczne metody historii. Tym
  kluczem otwieramy dzień codzienny i wielu uważa, że otwiera on wszystko. Jest
  to wiara epok małych. Pozytywizm jest religią czasów, które nie doznały
  wielkości. Bo wielkość rozsiana jest skąpo w planie świata, jako odruzgi
  szlachetnego metalu w milach głuchego kamienia. Niewiara w wielkość wrodzona
  jest duchowi ludzkiemu. Jest w nas jakiś duch małości, który rozdrabnia,
  ryje, podgryza, kruszy, aż póki nie rozdrobi, nie rozniesie, nie przeryje
  skały wielkości... To jest nieustanna, żarliwa, podziemna praca małości.
  Ażeby zrozumieć, musi człowiek pomniejszać. Pasja rozumienia, asymilacji jest
  elementarną siłą, automatyczną funkcją ludzkości. Tak przegryza się ona przez
  wielkość niszcząc ją. Historia pełna jest mrowisk i gruzów - wystygłych
  kopców wielkości. | Kada se govori o običnim ljudima i svakidašnjim
  događajima, dovoljni su psihologija, pragmatizam, realistične metode
  istorije. Tim ključem otvaramo svaki običan dan, i mnogi smatraju da on
  otvara sve. To je vera malih epoha. Pozitivizam je
  religija vremena koja nisu upoznala veličinu. Jer veličina je škrto rasuta u
  planu sveta, kao mrve plemenitog metala u gromadama gluvog kamenja. Nevera u
  veličinu je urođena ljudskom duhu. Postoji u nama nekakav duh prosečnosti,
  koji usitnjava, kopa, preseca, mrvi, sve dok ne usitni, ne raznese, ne
  prokopa stene veličine... To je neprekidan, proždrljiv, podzemni rad
  prosečnosti. Da bi nešto razumeo, čovek mora to da smanji. Strast
  razumevanja, asimilacije, elementarna je sila, automatska funkcija
  čovečanstva. Ona progriza veličinu, uništavajući je. Istorija je puna
  mravinjaka i prašine – ohlađenih grobova veličine.   | 
| Psychologia – to przeciętność, to wiara w
  uniformizm, w szare prawo mrówki. Gdy wiek XIX strawił ostatniego wielkiego
  człowieka, nastąpiła epoka psychologii, jak dzień słoneczny i nudny bez
  końca. Ludzkość odetchnęła z ulgą. Poprzysięgła sobie nie rodzić więcej
  wielkich ludzi. Zaprzeczyła ich istnieniu. Nastała restauracja małości. Z
  ulgą restytuowano przeciętność, przywrócono zasadę zrozumiałości,
  racjonalizmu. Podzielono cały obszar życia, rozkawałkowano, poddano kontroli.
  Proklamowano niemożliwość wielkości, obwieszczono jej niepotrzebność.
  Wysunięto nieosobowy proces dziejowy, cyfry i statystykę. W nich szukano
  klucza do zrozumienia historii. | Psihologija – to je prosečnost, vera u uniformost,
  u sivo pravo mrava. Kada je devetnaesti vek svario poslednjeg velikog čoveka,
  nastala je epoha psihologije, kao beskrajan dan, sunčan i dosadan.
  Čovečanstvo je odahnulo sa olakšanjem. Obećalo je sebi da više neće da stvara
  velike ljude. Poreklo je njihovo postojanje. Nastala je restauracija
  prosečnosti. Sa olakšanjem je restituisana nebitnost, vraćeno je pravilo
  razumnosti, racionalizma. Čitavo područje života je podeljeno, raskomadano,
  stavljeno pod kontrolu. Proklamovana je nemogućnost veličine, proglašena
  njena nepotrebnost. Istaknuta je bezlična strana događaja, cifre i
  statistika. U njima je tražen ključ za razumevanje istorije. | 
| Dlatego gdy powoli, niepostrzeżenie wyrosła wśród
  nas milcząca wielkość i pierwsze wieści, jak ciche błyskawice, rozbiegły się
  o niej – pierwszym odruchem masy było zaprzeczyć, zamknąć się przed nią,
  odebrać jej kredyt. | Zato, kada je polako, neprimetno među nama izrasla
  tiha veličina, i kada su se, kao tihe munje, raširile prve vesti o njoj –
  prvi nagon mase bilo je poricanje, zatvaranje pred njom, oduzimanje njenog
  kredibiliteta. | 
| Masa ludzka opiera się tym, którzy ją prowadzą w
  wielkość. Zwłaszcza, gdy ta wielkość gardzi uwodzicielstwem, nie pieści, nie
  pochlebia, nie obiecuje. Ażeby ją znieść, trzeba ją pokochać. A kto może
  zdecydować się do tej ofiarnej, nie odwzajemnianej, płomiennej i patetycznej
  miłości? Kto może wziąć na siebie jej ciężar przygniatający na zawsze? | Masa ljudi odupire se onima
  koji je vode u veličinu. Naročito kada ta veličina prezire zavođenje, ne
  mazi, ne hvali, ne obećava. Da bi bila podneta, mora da
  bude voljena. A ko ne može da se odluči na tu neuzvraćenu, plamenu i
  patetičnu ljubav koja traži žrtve? Ko može da veže za sebe taj teret što
  pritiska zauvek? | 
|   |   | 
| * | * | 
|   |   | 
| Z wkroczeniem wielkości w szranki historii –
  zawieszone są prawa zwyczajnych przebiegów. Psychologia i racjonalizm, te
  instrumenty pomniejszania i rozumienia, stoją jak zagwożdżone działa
  nieużyteczne i rozdarte. Intelekt cofa się i kapituluje. | Ulaskom veličine u tok istorije –
  ukinuta su prava običnih događaja. Psihologija i racionalizam, ti instrumenti
  smanjivanja i razumevanja stoje kao rastavljene makaze, neupotrebljive,
  razbijene u delove. Intelekt se povlači i kapitulira. | 
| Prawa wielkości niewspółmierne są z metodami
  codziennego myślenia. Umysł, który chce ją pojąć, musi cofnąć się do
  głębszych rezerw, i jego konstrukcją tymczasową, wybiegiem z dawna zaufanym –
  jest legenda. Jest to nagłówek, pierwszy prowizoryczny tytuł romansu, którym
  brzemienna jest ludzkość. Wytycza się granice świętego obszaru, na którym
  staną świątynie i sanktuaria, akropol narodu – i zatyka się na tych terenach
  tabliczkę z napisem: legenda. | Zakoni veličine su neuporedivi sa metodama
  svakodnevnog mišljenja. Razum koji želi da ih shvati mora da se povuče do dubljih
  rezervi, i njegova tadašnja konstrukcija, odavno proveren izlaz – biva
  legenda. To je tema, prvi porvizorni naslov romanse, kojom je oplođeno
  čovečanstvo. Pojavljuje se granica svetog predela, na kome će
  biti izgrađena svetilišta i oltari, akropolj naroda – i posetilac na tom
  terenu zatiče tablu sa natpisom: legenda. | 
|   |   | 
| * | * | 
|   |   | 
| Istota wielkości wyraża się w wielkich
  antynomiach. Stajemy przed szeregiem antynomii, sprzeczności i niepojętości. Ale
  czujemy, że tylko od strony rozumu zaopatrzone są one znakiem przeczenia. Z
  jakiejś innej niewiadomej strony rozwiązują się te sprzeczności w najwyższą
  zgodność, rację i pozytywność. W naszym ludzkim języku musimy je konstruować
  ryzykownie znakiem "nie" i podpierać samymi przeczeniami. Tę rzecz
  jedną, niepodzielną, jak nic na świecie całkowitą, musimy dzielić na
  antytezy, próbując ją nieudolnie z tych części scałkować: | Suština veličine izražava
  se u velikim antinomijama. Stajemo pred zidom antinomija, suprotnosti i
  nerazumljivosti. Ali osećamo da se znak zabrane na njima nalazi samo od
  strane razuma. Sa neke druge, nepoznate strane, razrešavaju se te suprotnosti
  u najvišu istinu, smisao i pozitivnost. U našem ljudskom jeziku moramo
  rizično da ih konstruišemo znakom "ne" i da ih podupiremo samim
  negacijama. Tu jednu, nepodeljivu stvar, ničemu na svetu sličnu, potpunu,
  moramo da delimo na antiteze, neuko pokušavajući da je iz tih delova spasemo: | 
| Jak może być jednostka
  szersza i głębsza od narodu i obejmująca go w sobie? Jak może być syn narodu
  – jego ojcem i twórcą? Czy wola potęgi, nadludzka ambicja, uzurpacja, czy
  ascentyczna pokora, rezygnacja, całkowita ofiara z siebie? Czy pogarda ludzi
  i pycha, czy też najczulsza miłość i uwielbienie? Samowystarczalna, zadumana
  w swej wielkości samotność, czy najwyższa solidarność ze zbiorowością?
  Rubaszność czy wzniosłość? I czujemy, że te pary antynomiczne według jakichś
  głębszych praw nie znoszą się wzajemnie, lecz sumują w jakąś najwyższą sumę.
  Otwiera się ogromne pensum, leży ogromne zadanie dla polityków, historyków,
  strategów, moralistów. Specjaliści podzielą się tym obszarem, rozbiorą go
  między siebie i będą swoimi miarami mierzyć wzdłuż i wszerz te nadludzkie
  dymensje. | Kako može pojedinac da bude širi i dublji od naroda i da ga obuhvati u sebi? Kako može sin
  naroda da bude njegov otac i tvorac? Da li pomoću snage volje, nadljudske
  ambicije, uzurpacije, ili asketske pokore, rezignacije, potpunog žrtvovanja
  sebe? Da li ponosom i prezirom prema ljudima ili najdubljom ljubavlju i
  predajom? Samodovoljnost, zagledana u svoju veliku usamljenost, ili najviša
  solidarnost sa kolektivom? Uobraženost ili uzvišenost? I osećamo da se ti
  antinomijski parovi ne poništavaju, već se, prema nekakvim dubljim zakonima,
  sumiraju u nekakav najviši zbir. Otvara se ogromna tema, ogroman zadatak za
  političare, istoričare, stratege, moraliste. Specijalisti će se razići po tom
  predelu, podeliće ga među sobom i krenuće da uzduž i popreko svojim merilima
  premeravaju te nadljudske dimenzije. | 
|   |   | 
| * | * | 
|   |   | 
| Napoleon wchodził cały w swój czyn, przeistaczał
  się weń, znikał w swym czynie. Był jakąś najwyższą zdolnością wkładania całej
  swej potencji w kategorie rzeczowe – bez reszty. Do energii działających w danym
  momencie dodawał siebie i wymuszał bieg wypadków. Był on siłą natury pomiędzy
  innymi siłami. | Napoleon je ceo ulazio u svoje delo, menjao se u njemu, nestajao u svome delu. Bio je nekakva najviša mogućnost pretapanja svoga potencijala u kategorije premeta – bez ostatka. Energijama koje su delovale u datom trenutku dodavao je sebe i
  prisiljavao tok događaja. Bio je sila prirode među drugim silama. | 
| Ale ten Wielki był większy od swych czynów. | Ali ovaj Veliki je bio veći od svojih dela. | 
| Nie mieścił się w żadnym z nich. Pozostawał poza
  nimi ogromny i nieodgadniony. Nie zużywał do cna swych rezerw. Jak gdyby
  oszczędzał się dla czegoś większego. Jego siła, jądro jego istoty pozostało
  nie zużyte. Położył się nim na Polsce jak chmura i trwa. | Nije mogao da se smesti ni u jednom od njih.
  Ostajao je izvan njih, ogroman i neproniknut. Nije do kraja koristio svoje
  rezerve. Kao da se štedeo za nešto
  veće. Njegova snaga, jezgro njegovog bića ostalo je neiskorišćeno. Legao je
  njime na Poljsku kao oblak i traje. | 
| Jego rola dziejowa dopiero się zaczyna. | Njegova istorijska uloga tek počinje. | 
| Napoleon był cały obecnością i chwiłą, jak świetny
  fajerwerk, mający tylko jedno przeznaczenie: wyeksplodować się do końca. Dla
  Tamtego czyn nie był ostateczną rzeczą. Z niechęcią, ciężką i nieskorą ręką
  wypuszczał je spod płaszcza, gdy już inaczej nie można było: czyny
  egzemplaryczne. Siła moralna, która trwała za czynem, była dlań ważniejsza.
  Ciułał ją w narodzie. Gruntował kapitał żelaznej mocy. Naprzód w sobie. Od
  tego rósł na oczach wszystkich, brał w siebie wielkość. Lokował ją w sobie,
  jako najpewniejszym miejscu. Budował posąg. W końcu, gdy dopełnił swej
  wielkości, odszedł pewnego dnia niepostrzeżenie, bez słowa, jak gdyby to nie było
  ważne, zostawiając ją zamiast siebie: wielkość noszącą już na zawsze jego
  rysy. | Napoleon je čitav bio prisutnost i
  tren, kao dobra raketa za vatromet, koja ima samo jedan cilj: da eksplodira
  do kraja. Za Ovoga, delo nije bilo krajnja stvar. Nerado, teško i preko volje
  ga je ispuštao iz svog rukava, kada drugog rešenja nije bilo: egzemplarska
  dela. Moralna snaga, koja je trajala iz dela, bila je za njega važnija,
  štedeo je nju u narodu. Sakupljao je čelični kapital moći. Pre svega u sebi.
  Zbog toga je rastao naočigled svih, sakupljao je sebi veličinu. Deponovao ju
  je u sebi, na najsigurnijem mestu. Gradio je spomenik. Na kraju, kada je
  ispunio svoju veličinu, otišao je jednoga dana, neprimetno, bez reči, kao da
  to nije važno, ostavljajući nju umesto sebe: veličinu koja će večno nositi
  njegove crte. | 
| Napoleon reprezentował tylko siebie. Ubrał się w
  historię jak w płaszcz królewski, zrobił z niej tren wspaniały dla swojej
  kariery. Jednym z momentów jego siły było to, że był bez tradycji, nie
  obciążony przeszłością. | Napoleon je reprezentovao
  samo sebe. Obukao se u istoriju kao u kraljevski plašt, stvorio je od nje
  veličanstveni veo svojoj karijeri. Jedan od zamajaca njegove snage bilo je to
  da je bio bez tradicije, neopterećen prošlošću. | 
| Tamten wyszedł z podziemi
  historii, z grobów, z przeszłości. Był ciężki marzeniami wieszczów, mglisty
  rojeniami poetów, obciąpony męczeństwem pokoleń. Był cały dalszym ciągiem. Ciągnął
  za sobą przeszłość, jak płaszcz ogromny na całą Polskę. | Ovaj drugi je došao iz
  podzemlja istorije, iz grobova, iz prošlosti. Bio je težak od snova seljaka,
  zamagljen od buncanja pesnika, opterećen mnoštvom pokolenja. Bio je nastavak
  nečeg davno započetog. Vukao je za sobom prošlost, kao kaput toliko ogroman
  da je mogao da obuhvati čitavu Poljsku. | 
| Jego twarz była może za życia
  twarzą indywidalnego człowieka. Zapewne ci, którzy byli w pobliżu niego,
  znali Jego uśmiech i zachmurzenie, błyski chwili na jego twarzy. Nam z daleka
  coraz bardziej gubią się indywidualne rysy, stają się mgliste i przepuszczają
  od wewnątrz jakieś promieniowanie rysów większych, obszerniejszych,
  mieszczących w sobie setki minionych twarzy. | Za života, njegovo lice je
  možda bilo lice individualnog čoveka. Sigurno su oni koji su bili u njegovoj
  blizini poznavali njegov osmeh i njegova naoblačenja, svetlosti trenutka na
  njegovom licu. Nama, iz daljine, sve se više gube individualne crte, postaju
  magličaste i propuštaju iz unutrašnjosti nekakavo zračenje crta većih,
  sveobuhvatnijih, koje u sebi sadrže stotine prošlih lica. | 
| Umierając, wchodząc w
  wieczność, marzy ta twarz wspomnieniami, wędruje przez szereg twarzy, coraz
  bledsza, przestronniejsza i promienniejsza, aż w końcu z nawarswień tych
  twarzy układa się na niej i zastyga w maskę ostateczną oblicze Polski – już na
  zawsze. | Umirući, odlazeći u večnost,
  treperi to lice uspomenama, prolazi kroz aleju lica, sve bleđe, prostranije,
  da bi se, na kraju, iz svih tih nagomilanih portreta složilla i ustalila na
  tom licu slika Poljske – sada već zauvek. | 
|     | Preveo Aleksandar Šaranac  | 
| Powstają legendy /
  Bruno Schulz. – Tygodnik Ilustrowany (Warszawa), 1935, nr 22, s. 425.  8 Powstają legendy. Trzy szkice wokół Piłsudskiego / Bruno Schulz; wstęp i
  opracowanie Stanisław Rosiek. – Kraków : Oficyna Literacka, 1993, 50 s. 8 Republika marzeń. Utwory rozproszone, opowiadania, fragmenty, eseje,
  rysunki / Bruno Schulz; wybór, opracowanie i posłowie Jerzy Ficowski. –
  Warszawa : Chimera, 1993, 74 s., ill. 8 Opowiadania. Wybór esejów i listów / Bruno Schulz; opracował Jerzy
  Jarzębski, wydanie drugie przejrzane i uzupełnione. – Wrocław / Kraków :
  Zakład Narodowy im. Ossolińskich, 1998, CXL, 498 s. : il., portr.; 17 cm
  (Biblioteka narodowa : Ser. 1; nr 264) 8 Szkice krytyczne / Bruno Schulz; opracowanie i posłowie Malgorzata
  Kitowska-Lysiak. – Lublin : Wydawnictwo UMCS, 2000, 138 s. | 8 Republika snova : pripovetke, fragmenti, eseji / Bruno Šulc, s poljskog
  preveo Aleksandar Šaranac. – Beograd : Rad, 2001, 77 str. (Reč i misao, 517) | 
|   |   |